W mieszkaniach mamy siwo od kurzu – skarżą się lokatorzy jednej z kamienic przy ul. Zamojskiej, którzy przed oknami mają stertę gruzu sięgającą ponad pierwsze piętro. To pozostałość po rozbiórce budynku grożącego zawaleniem. Robotnicy wyburzyli co mieli do wyburzenia, a potem sobie poszli. Rumowisko zostało
Boimy się, że po deszczu to wszystko spłynie na nasz budynek. Gruz jest praktycznie niezabezpieczony. Mieszka tu dużo małych dzieci i dla nich to szczególnie niebezpieczne. A w mieszkaniach mamy siwo od kurzu – skarży się Pani Leokadia mieszkająca przy Zamojskiej 25.
– Po zburzonej oficynie został mur, który w każdej chwili może komuś spaść na głowę – obawia się Adam Maj, mieszkaniec sąsiedniej kamienicy przy Zamojskiej 27. – Gruz znajduje się też na naszym podwórku.
Rumowisko jest pozostałością po zburzonej niedawno oficynie. – Rozbiórka została przeprowadzona sprawnie – twierdzi Beata Nadulska, prezes ADM Śródmieście, spółki zarządzającej tą nieruchomością. – Właściciel zburzonej oficyny zadeklarował jak najszybsze uprzątnięcie gruzu, co nastąpi lada dzień.
Ale mieszkańcy mają dosyć wyczekiwania. – Ten gruz leży już tydzień – podkreśla pani Leokadia. Tymczasem administracja tłumaczy, że nie można od razu zrobić wszystkiego. – W pierwszej kolejności zostanie usunięty gruz, który najbardziej zagraża mieszkańcom – mówi Nadulska. – Właściciel musi rozłożyć prace w czasie, ponieważ wywiezienie tych pozostałości to bardzo wysokie koszty. Dlatego szuka korzystnej oferty cenowej.
– Po prostu ma węża w kieszeni. Przecież za darmo nikt tego nie zrobi – oburza się pan Adam. – Pewnie uznali, że przy Zamojskiej mieszkają same szumowiny i nie ma co się nimi zajmować. A tu są porządni ludzie, którzy boją się, że zostaną na gruzowisku.
Na rumowisko ściągnięto już nadzór budowlany. – Nie ma żadnego zagrożenia dla sąsiedniego budynku – uspokaja Paweł Kwiecień, rzecznik Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego miasta Lublin.
Zaniepokojeni mieszkańcy alarmowali też Urząd Miasta, który zorganizował spotkanie z administracją i nadzorem budowlanym. – Wspólnie stwierdzono, że mieszkańcy są bezpieczni, wszystkie strony są zgodne i chcą ze sobą współpracować, a gruz zostanie uprzątnięty do stanu zerowego – mówi Katarzyna Duma z biura prasowego w lubelskim Ratuszu.
Kiedy zniknie rumowisko? Konkretnej daty nie podał nikt.